Zapowiadane upały wrześniowe to 10 stopni o poranku, które mnie tak rozgrzewa, że przez cały dzień czekam na gorący obiad… A cóż tak nie rozgrzeje jak solidna golonka, tyle że, aby nie podwyższać nadmiernie cholesterolu, to indycza!
golonka z indyka z fasolą
- 3-4 golonki indyka,
- 1,5 szklanki surowej białej fasoli*,
- 2 liście laurowe,
- 2 gałązki tymianku,
- 0,5 cebuli,
- 2 ząbki czosnku,
- 0,5 szklanki białego wytrawnego wina,
- sól i czarny pieprz
Dzień wcześniej namocz fasolę i pokrusz przyprawy, posiekaj cebulę i czosnek, którymi razem z solą i pieprzem natrzyj golonki. Następnego dnia odlej wodę z fasoli, przełóż ją do naczynia do pieczenia**, wciśnij pomiędzy nią golonki i wlej tyle gorącej wody, żeby przykryła fasolę i żeby golonce sięgała do połowy wysokości. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 190 st. C i piecz około 1-1,5 godziny. Wlej do fasoli wino i piecz kolejne 30 minut. Fasola nie powinna się rozpadać, a indyk powinien być miękki.
* jeśli sami uprawiacie fasolę w ogrodzie i suszycie ją na zimę, to zamiast suszenia zamroźcie ją. Takiej fasoli nie trzeba moczyć i szybciej się gotuje.
** jeśli chcecie użyć garnka rzymskiego, to pamiętajcie o namoczeniu go z 10-15 minut przed włożeniem fasoli oraz o wstawianiu naczynia do zimnego piekarnika.