jakoś tak się składa, że co roku robię na urodziny córki inny tort. nie żeby mi poprzednie nie smakowały, zwyczajnie niezapisane na blogu przepisy znikają tajemniczo w domu 😉 profilaktycznie więc podaję przepis na ten tort, znaleziony na smakuje.blox.pl.
tort waniliowy
biszkopt:
- 6 jajek,
- 1 szkl. cukru,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 0,5 szkl. maki pszennej,
- 0,5 szkl. maki ziemniaczanej,
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
krem:
- 500 ml śmietany kremówki,
- 50 dkg serka waniliowego,
- 30 g żelatyny,
- 2-3 łyżki cukru pudru,
nasączanie:
- 1 szkl. przegotowanej wody,
- aromat waniliowy,
- sok z połowy cytryny,
- masło do wysmarowania tortownicy,
- bułka tarta do wysypania tortownicy,
- tortownica o średnicy 24 cm,
- do dekoracji rurki waflowe i lentilki
biszkopt: białka oddzielone od żółtek ubić na sztywną pianę. pod koniec ubijania dodać cukier i żółtka. do jajecznej masy dodać przesianą mąkę i proszek do pieczenia, delikatnie wszystko wymieszać. tortownicę wysmarować masłem i obsypać bułką tartą. piec w 180 st.C ok. 30-40 min. biszkopt pozostawić na kilka godzin w chłodnym miejscu do ostudzenia i dopiero wtedy przekroić na 3 blaty.
krem: rozpuścić żelatynę w niewielkiej ilości wrzątku i ostudzić. schłodzoną śmietankę ubić na sztywno i dodać cukier puder. dokładnie wymieszać i dodać serek waniliowy oraz żelatynę.
nasączanie: sok z cytryny wymieszać z chłodną, przegotowaną wodą i aromatem.
składanie tortu: krem podzielić na pół. jedną z połówek podzielić jeszcze na dwie części. spód biszkoptu umieścić na paterze lub pozostawić na dnie tortownicy. nasączyć go wodą cytrynową i nałożyć warstwę masy waniliowej. przykryć kolejnym blatem biszkoptu, lekko docisnąć żeby się warstwy skleiły. powtórzyć nasączanie i smarowanie kremem. ostatni blat położyć zapieczoną stroną do dołu, a przecięciem na wierzch, żeby uzyskać równą powierzchnię. również do docisnąć i nasączyć. górę i boki ciasta pokryć pozostałym kremem. można pozostawić go w takiej postaci lub udekorować, przy czym trzeba to zrobić dość szybko ze względu na tężejący krem. najlepiej zacząć od dekoracji boków. gotowy tort pozostawić na 2-3 godziny w lodówce.
razem z córką udekorowałyśmy górę kolorowymi lentilkami (takie czekoladowe pastylki w kolorowej polewie). pastylki miały być i po bokach, ale były za ciężkie do tego kremu i spadały. w związku z czym boki ozdobiły rurki przewiązane kokardą.