zdecydowanie nie jest to najszybsza zupa świata, bo początkowa faza jest identyczna jak przy francuskiej zupie cebulowej. trzeba bardzo powoli doprowadzić do tego, żeby cebula była brązowa, ale nie zrumieniona. ona nada smak całej zupie, mimo że nie dominuje ilością.
zupa ziemniaczano-brokułowa
- 3 łyżki masła,
- 1/4 szkl. oliwy,
- 4 średnie cebule,
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz,
- 3 ząbki czosnku,
- 5 ziemniaków,
- 1 brokuł,
- 1 l bulionu drobiowego lub warzywnego,
- kilka liści bazylii
- 0,5 szkl. parmezanu
masło roztopić w oliwie w głębokim garnku. cebulę pokrojoną w piórka smażyć powoli na niewielki ogniu (nie ma się zrumienić, a zmienić kolor na brązowy). dodać zmiażdżony czosnek, smażyć dalej, aż zacznie intensywnie pachnieć. dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i drobno pokrojone łodygi brokuła. smażyć kilka minut. wlać bulion. po 10 minutach dodać brokuł podzielony na różyczki. doprawić solą i pieprzem. gotować do miękkości warzyw. bazylię porwać na drobne kawałki. posypać nią i parmezanem zupę.