z dzieciństwa pamiętam marchewkę duszoną przez tatę. miękką, słodką, zagęszczoną mąką i masłem. jeden z ulubionych dodatków obiadowych. nie wiem, czy była podlewana wodą, czy mlekiem (coś mi takiego dzwoni).
marchew duszona z estragonem
- 80 dkg marchwi,
- 2 łyżki gęsiego lub kaczego smalcu,
- 1 łyżeczka suszonego estragonu,
- 2/3 szkl. śmietany,
- 1 łyżka mąki,
- sól
marchew pokroić w grube ukośne plastry i udusić na smalcu. jeśli będzie przywierać można podlać odrobiną wody. pod koniec duszenia dodać estragon. śmietanę wymieszać z mąką (niekonieczne), doprawić solą i wymieszać z marchewką. podgrzać, ale nie gotować.