Pora już pomyśleć o zapasach w naszych spiżarniach. Czy macie tam źródło naturalnych bakterii współpracujących z jelitami? Zwykle mamy kiszone ogórki i kapustę. Czasem pojawia się kiszona marchewka z imbirem, czy kiszona kalarepa. Tym razem debiutuje kiszony czosnek.
Czosnek w wersji niekiszonej sam z siebie jest zdrowy i chętnie przez nas jedzony w sezonie przeziębieniowym. Ale wiem, że nie wszyscy lubią jego ostry smak i zapach. Kiszenie ten problem w znacznej części eliminuje. Polecam wam ten eksperyment, gdyż zimą świetnie sprawdzi się i w surówkach i jako dodatek do kanapek. A przy okazji zadba o wasze trawienie i odporność.
kiszony czosnek
Składniki:
- 10 szt. główek czosnku, młodego
- 1 pęczek kopru
- 1 kawałek korzenia chrzanu
- 1 garść winogron
- 1 łyżka przyprawy do ogórków, np. gorczyca, ziele angielskie, nasiona kopru, itp.
- 1,5 łyżki soli kamiennej, niejodowanej
- 1 litr wody, przegotowanej i ostudzonej
Przepis
- Z główek czosnku obierz wierzchnią łuskę
- W 1,5 litrowym słoju na dnie ułóż przyprawy, na nich czosnek i winogrona.
- Całość zalej wodą wymieszaną z solą.
- Obciąż czosnek, tak by nie wypływał i odstaw na 1-2 tygodnie
2 komentarze
Wiele warzyw juz kisiłam, ale czosnek? to jest bardzo ciekawe, spróbuje 🙂
No nasz syn teraz czosnek nawet chętnie je 😉 Ale jak był malutki, po porodzie, to i tak podawaliśmy mu estabiom w kropelkach. Poród przez cesarkę, a więc ta flora jego w jelitkach wymagała wsparcia potem.